Na co dzień jesteśmy otoczeni projektami – w domu, w pracy czy na ulicy. Realizujemy je często nie zastanawiając się nad tym. W inaugurującym tematykę projektową na blogu wpisie zacznijmy od odpowiedzenia sobie na podstawowe pytania w tym zakresie – czym jest projekt, jakie są jego wyznaczniki oraz czy piwo również możemy uznać za projekt?
Teoretycznie łatwo można odpowiedzieć sobie na te pytania zaglądając do definicji projektu. Jednak tak jak w wielu przypadkach, tutaj również definicja nie obrazuje tematu w pełni. Co więcej, nie ma tylko jednej definicji projektu – niemalże wszystkie standardy, metodyki czy instytuty zajmujące się tematyką zarządzania projektami interpretują i tworzą pojęcie projektu podobnie, ale jednak na swój sposób. Mógłbym je wszystkie przybliżyć, ale równie dobrze możecie je poznać w książkach lub na wykładzie – wolę posłużyć się przykładem nawiązującym do tematyki miejsca, w którym właśnie się znajdujecie. Chodzi oczywiście o piwo ?
Cechy projektów
Zanim przejdziemy do analizy piwa jako projektu, chciałbym przedstawić Wam wyznaczniki projektów, których wystąpienie jest konieczne byśmy mogli mówić o danym przedsięwzięciu jako projekcie:
Unikalność – efektem końcowym każdego projektu powinien być unikalny produkt, który jest w dużej mierze niepowtarzalny.
Ograniczenie w czasie – projekty mają swój początek, ale również jasno określony koniec.
Złożoność – projekt jest przedsięwzięciem złożonym, wymaga kompleksowych działań, planu lub przynajmniej metody realizacji poszczególnych kroków.
Interdyscyplinarność – wynika w dużej mierze ze złożoności – by zagwarantować odpowiednią jakość wymagane jest zaangażowanie wiedzy i umiejętności z różnych dziedzin.
Celowość – każdy projekt powstaje po coś, powinien mieć określony cel i założenia, do których dąży.
Różnorodność zasobów – projekty do realizacji planu wymagają wykorzystania zasobów w szerokim zakresie ich rozumowania. Najbardziej podstawowy podział mówi o zasobach ludzkich, jak i materialnych.
Piwo jako projekt
Bazując na wyżej wymienionych cechach, spróbujmy przeanalizować piwo jako produkt spożywczy – czy łapie się on w wyznaczniki projektu?
Unikalność
To jest najbardziej kontrowersyjny temat w kontekście piwa jako projektu, bo od razu rodzi się pytanie: „A co z kolejnymi warkami tego samego piwa? Przecież to to samo piwo„. Biorąc pod uwagę słabą powtarzalność warek w polskim krafcie, nie trudno pokusić się o stwierdzenie, że każda warka to osobny produkt nawet jeżeli wydawana jest pod tą samą marką/nazwą. Co więcej, często same browary dążą do udoskonalenia receptur co już pozwala mówić o dwóch różnych produktach. Porównywanie piw z dwóch różnych warek to przecież dosyć często spotykany proceder, dlaczego więc ludzie to robią, skoro jest to ten sam produkt? No właśnie. Po każdej premierowej warce na pewno też są wyciągane wnioski, które zaważają na powstaniu następnej. To wszystko definiuje nam unikalność piwa jako projektu.
Inaczej jest w kontekście piw koncernowych, które są nastawione na masową produkcje piwa. Tutaj należałoby spojrzeć troszkę w węższym zakresie, mianowicie w kontekście piwa jako marki. Tyskie, Żubr czy Lech to produkty od lat obecne na naszym rynku, lecz były one projektami do momentu weryfikacji ich przez rynek. Wymagały one wielu kroków, by mogły się na nim pojawić – należało zaprojektować całą identyfikację wizualną produktu, jak i wszystkie inne działania mające na celu osiągnięcie sukcesu. Kreatywność i innowacja to nierozłączne elementy pracy nad nowym projektem.
Trzeba jednak tu wyraźnie oddzielić stałą produkcję piwa, ponieważ jest to bardzo zautomatyzowany proces stworzony wg parametrów określonych na etapie projektu. Nie są w trakcie jego prowadzone prace innowacyjne, a wręcz przeciwnie – mające na celu osiągnięcie identycznego rezultatu wg określonych reguł.
Ograniczenie w czasie
Momentem kulminacyjnym dla projektu jest moment wyjścia na rynek. Jednak nie można utożsamiać tego z zakończeniem projektu, ponieważ każdy projekt kończy ewaluacja (a przynajmniej powinna). W przypadku piwa są to efekty, które browar uzyskuje po wejściu do obiegu – browar musi przeanalizować czy piwo się sprzedaje, jak szybko się sprzedało i jaki jest feedback od konsumentów. Po otrzymaniu odpowiedzi na pytanie, czy projekt można uznać za sukces, to tak naprawdę moment jego zakończenia.
Złożoność
Piwo to nie tylko sama produkcja, działań jest znacznie więcej. Prace koncepcyjne, marketingowe, logistyczne – to wszystko składa się na powstanie nowego produktu w ramach projektu „Piwo X”.
Interdyscyplinarność
Nawiązuje do złożoności – nie wystarczy być dobrym piwowarem, by piwo ujrzało światło dzienne (oczywiście komercyjnie). Nie ma też ludzi od wszystkiego, dlatego do realizacji poszczególnych etapów i prac przygotowawczych niezbędna jest wiedza z różnych dziedzin.
Celowość
Celem każdego produktu wypuszczanego na rynek do sprzedaży jest zysk i tego zaprzeczyć nie można. Lecz czy maksymalizacja zysków to główny cel w piwowarstwie rzemieślniczym? No nie do końca.
Piwowarstwo kraftowe bazuje na kreatywności i innowacyjności, dlatego browary nie zawsze projektując dane piwo myślą o tym, by zbić na nim kokosy. Często motywacje i cele mogą być bardzo różne – np. bycie wyjątkowym i unikatowym w skali rynku wypuszczając odjechane piwo. Liczę, że kiedyś będę mógł porozmawiać o tym z przedstawicielami browarów i tutaj Wam to zaprezentować ? Z ekonomicznego punktu widzenia browarom opłaca się bardziej wypuszczać kolejną IPĘ, która prawdopodobnie i tak się sprzeda, niż zajmować wiele mocy produkcyjnych na RISy leżakowane w beczkach. Wiadomo, że nie każdy może sobie na to pozwolić, a Ci co mogą to odbiją sobie to potem na cenie. Takie piwa przede wszystkim budują prestiż browaru, co również ma później wpływ na jego przyszłość i możliwości realizacji kolejnych projektów.
Różnorodność zasobów
Oczywiście piwo jak każdy inny projekt wymaga zastosowania wielu zasobów: materialnych oraz ludzkich. Do głównych zasobów materialnych można zaliczyć surowce potrzebne do produkcji oraz dostępną infrastrukturę (nie tylko do warzenia). Nieocenione jednak są zasoby ludzkie i ich praca, będąca również kosztem w projekcie. Dostępność każdego z tych zasobów ma oczywiście znaczenie i decydują o sukcesie projektu – wiedzą to przede wszystkim browary kontraktowe, które są uzależnione w dużej mierze od tego co oferuje im współpracujący browar. Stąd też nie dziwi budowa własnego browaru przez Pintę, jednego z czołowych browarów rzemieślniczych w tym kraju. Tym śladem prędzej czy później pójdą również następni.
Mam nadzieje, że przekonałem Was o tym, że piwo może być pojmowane w kontekście projektu. Wracając do definicji – znając powyższe wyznaczniki również można odpowiedzieć sobie samemu, czym tak naprawdę jest projekt. Ja sobie skleiłem poniższą definicję i to ją właśnie najczęściej używam:
Projekt to zorganizowana i złożona praca mająca na celu wytworzenie unikalnego produktu, w skończonym czasie przy wykorzystaniu określonych zasobów ludzkich i materialnych.
Zgadzacie się z tym? Zachęcam do komentowania i dyskusji.