Berlin – miasto legenda, można tam wszystko. Można pojechać na zakupy lub doświadczyć odbierającego godność melanżu ostatecznego.
Berlin – miasto legenda, można tam wszystko. Można pojechać na zakupy lub doświadczyć odbierającego godność melanżu ostatecznego.
Prowadzę już przeszło dziesięć godzin. Kilka minut temu GPS odliczył tysięczny przejechany kilometr. Robi się szaro i jestem zmęczony. Mamy wygodne motocykle, ale tak długie trasy ogólnie dają w kość. Z jadącym obok mnie Pawłem nawet nie muszę się komunikować. To sprawdzony kompan. Wiem, że myśli o tym samym, co ja. Tak się umówiliśmy. Mieliśmy dziś osiągnąć Monachium i zatrzymać się w zajeździe na jego obrzeżach. Cały ten trud po to, by jutro wystrzelić wprost w góry.
Żeby tam dotrzeć należy pokonać jedną z najbardziej malowniczych tras w Alpach. Jest to przełącz nazwana po stronie austriackiej Timmelsjoch, a po włoskiej Passo Rombo. Chyba najpiękniejsza możliwość przekroczenia granicy Austriacko-Włoskiej i najciekawszy dla miłośnika klasyków przystanek w trasie.